Jestem pewna, że przynajmniej raz w życiu spotkaliście się z „dziwnym” pytaniem lub zadaniem podczas rozmowy rekrutacyjnej. Ja musiałam „sprzedać” innowacyjny produkt jakim jest pinezka z białą kropką :))) Zdarzyło mi się również „rekrutować” samą siebie, ale hitem było przeprowadzenie negocjacji.…z ołówkiem. Musiałam również pracować w grupie z innymi kandydatami- budowaliśmy wieżę z kartek papieru.
Takie ciekawe zadania mogą być elementami Assessment Centre. Jest to bardzo zaawansowane narzędzie które ze względu na swoją złożoność uważa się za najbardziej efektywne. Jako cały proces jest zazwyczaj wykorzystywane przy procesach rekrutacyjnych dla menedżerów, ale często mniej skomplikowane zadania stosuje się podczas rozmów kwalifikacyjnych. Jak się do niego przygotować? Zapraszam do lektury 😉
Jak wygląda Assessment Centre?
* Spotykasz się z innymi kandydatami w jednym pomieszczeniu.
* Otrzymujecie do wykonania zadania, indywidualne lub grupowe, które mają zweryfikować Wasze kompetencje.
* Wykonujesz powierzone zadanie. Możesz się spodziewać…wszystkiego. Zadania są bardzo różne, w zależności od profilu firmy i indywidualnych cech stanowiska, o które się starasz.
* Obserwuje Cię zespół wyszkolonych asesorów, którzy oceniają Twoje zachowanie według określonych wcześniej wymagań.
Co Ci da Assessment Centre?
* Po wykonaniu zadania otrzymujesz raport od asesora, w którym zawarta jest ocena Twoich poczynań, wskazane mocne strony i ewentualne obszary do rozwoju.
* Masz możliwość sprawdzić w praktyce swoje umiejętności.
* Dostajesz realny feedback co do Twojej kandydatury ( w jakim stopniu spełniasz wymagania, w jakim nie)
Do Assessment Centre bardzo trudno się przygotować. Jego głównym celem jest sprawdzenie naszych naturalnych predyspozycji i możliwości. I nie ma nic w tym złego. Jedni z nas to urodzeni liderzy, inni to doskonali stratedzy, jeszcze inni logistykę opanowali do perfekcji. Ja swoje zadania wspominam dobrze. Miały pokazać czy jestem sprawnym handlowcem, czy można liczyć na moją kreatywność, czy łatwo się ze mną negocjuje i jak pracuję pod presją czasu i zadań. Nie byłam na nie absolutnie przygotowana, więc poziom stresu był ogromny, czego nikomu nie życzę.
Co zatem można zrobić? Dowiedzieć się o „wrogu” jak najwięcej 😉 Gdybym zdawała sobie sprawę z tego co może mnie czekać, na pewno byłabym spokojniejsza, a jak pewnie sami wiecie dodatkowy stres na rozmowie rekrutacyjnej to zbędny dodatek 🙂
Powodzenia ;)))