Rozmawiając z klientami bardzo często analizuję ich sytuację zawodową. Żeby im pomóc muszę dotrzeć do sedna sprawy, mianowicie chcę się dowiedzieć, dlaczego nie mogą znaleźć nowego zatrudnienia. I tu odpowiedzi są zaskakująco podobne. Moi klienci cierpią z powodu panujących na rynku pracy stereotypów, którymi nie zarządzają. Skupiają się na tym jak postrzega ich pracodawca i…są bezradni. Wpadają w bardzo niebezpieczne, błędne koło. Jestem taki i taki, więc nie mogę znaleźć pracy. Nie mogę znaleźć pracy bo jestem taki i taki. Dziś będzie o najpopularniejszym z nich- stereotypie wieku.
„Jesteś za młody, więc co możesz mi zaproponować?”
Jesteś studentem, absolwentem? Ile razy widziałeś ofertę życia, w której wymagano doświadczenia? Czy wiedza ze studiów się liczy? Hmmm niespecjalnie, podkreślają doświadczenie. I co teraz? Mówią, jesteś za młody? Twierdzą, że nic nie wiesz o życiu, pracy i branży? Są w błędzie 😉 Pewnie wiesz więcej niż im się wydaje, prawda?:) Jesteś kreatywny, pełen pasji i chęci do działania 🙂 Chcesz pokazać światu na co Cię stać i… nie masz gdzie? To Twoja bariera, którą trzeba przełamać.
Co zrobić? Są dwa wyjścia. Pokazuj pracodawcom, że chcesz się uczyć i zdobywać wiedzę. Podkreślaj chęć do działania i swoją determinację. Zacznij od stażu lub stanowiska „junior”. Tam zazwyczaj ważniejsze jest nastawienie i motywacja niż realne doświadczenie.
Drugie wyjście, to szukanie „raczkujących” biznesów i inicjatyw z młodym zarządem, który zrozumie Twoje położenie. Zapisz się do kół naukowych, śledź konferencje poświęcone zakładaniu działalności gospodarczej. Obserwuj naukowe parki technologiczne, inkubatory przedsiębiorczości itp. Pokaż co możesz zaoferować i nawiązuj współpracę. Każdy kiedyś zaczynał. Pamiętaj o tym i nie poddawaj się. Bądź ekspertem w tym co już wiesz i zdobywaj kolejne etapy swojej kariery.
„Jesteś za stary, teraz chcą tylko młodych.”
Klienci powyżej 50, a nawet 45 roku życia często sygnalizują, że nie czują się komfortowo ze swoim wiekiem. Nie chcą konkurować z młodymi w obawie przed odrzuceniem. Moja koleżanka w takich przypadkach pyta, „Pani Karolino i co z tym zrobimy? Przecież nie przetnę Pani metryki na pól”. Ma rację, tego nie da się zrobić.
Jak należy działać? Trzeba zarządzić swoim stereotypem. Nie są przecież nieatrakcyjni na rynku pracy i powinni zdać sobie sprawę z własnej wartości. Są jak kapitanowie statku, wchodzą na pokład i zaczynają rejs. Nie trzeba inwestować w nich czasu na wdrożenia itp. Ich doświadczenie i wiedza to unikalna wartość, którą należy podkreślać podczas rozmów z pracodawcą. Tylko gdzie znaleźć takich partnerów do rozmów? Będą to firmy ze zbliżonym wiekiem zarządem, który doceni jego CV, pełne ważnych kompetencji i osiągnięć. Najgorsze co można zrobić to dać sobie wmówić, że się jest za starym. Dobra praktyka to szukanie ofert, gdzie podkreśla się wagę doświadczenia, a także pokazanie potencjalnemu pracodawcy swojego wigoru i zapału do działania :))
Mój stereotyp : zbyt młodo wyglądam
Moje przekleństwo. Zawsze biorą mnie dużo młodszą niż jestem w rzeczywistości. Nie mogę kupić alkoholu bez pokazania dowodu, a co dopiero negocjować z prezesami czy managerami. Kiedyś byłam szatynką noszącą okulary bez oprawek, co sprawiało, że wyglądałam na jakieś 15 lat. I powiedzcie sami…co taka „dziewczyneczka” może wiedzieć o biznesie? 🙂 Nic. Właśnie dlatego, nie dostawałam poważniejszych propozycji współpracy, bo się „nie nadawałam”. W końcu miałam tego dość. Przecież moją ambicją były poważne negocjacje z „grubymi rybami”, które muszą mnie szanować. Postanowiłam zwalczyć swój dotychczasowy wizerunek zbuntowanej nastolatki. Musiałam „dorosnąć” do wymarzonej roli. Przefarbowałam włosy na hebanową czerń, zmieniłam oprawki na ciężkie i czarne. Wymieniłam garderobę, zmodyfikowałam makijaż. Wszystko po to, by zerwać ze swoim stereotypem. Zaczęłam pracować też nad głosem, który teraz jest pewny i donośny. Obecnie mówię spokojnie, ale stanowczo. Znajomi twierdzą, że wyrobiłam sobie „głos dla klientów” :)) Nie wiem czy to prawda, ale ważne, że działa. Skutek? Stałam się bardziej pewna siebie i dzisiaj spotkania z top managerami, negocjacje handlowe czy doradztwo to nie przykry obowiązek a pełna wyzwań przygoda 🙂