Internet jest informacyjną studnią bez dna. Często z niej korzystam, zwłaszcza przed ważnymi dla mnie spotkaniami. Zawsze sprawdzam mojego przyszłego rozmówcę w sieci. Tak robi większość znanych mi osób, również rekruterów. Po co? Bo chcemy poznać „prawdziwe” oblicze tej drugiej strony, nie te wykreowane na potrzeby naszego spotkania. Chcemy wiedzieć jak się pozycjonuje w sieci, co robi itp.To normalna praktyka, ale ma jeden słaby punkt. Zawodzi wtedy, kiedy w sieci jest kilku Jacków Kowalskich.
I teraz należy się zastanowić, czy mam czas szukać właściwej wersji „Ciebie”. No cóż nie mam czasu. Szczerze to nie mam. Mogę poklikać, posprawdzać, ale żeby pochylić się nie wiadomo jak nad tym i analizować gdzie się mogłeś jeszcze podziać już go nie znajdę. Ułatw mi sprawę proszę 😉 Jeśli podejmiesz wyzwanie zacznij od SPRAWDZENIA CO WIE O TOBIE WUJEK GOOGLE. Wpisz swoje imię i nazwisko w wyszukiwarkę i poświęć czas, by dokładnie zbadać co o Tobie piszą.
JEŚLI:
1) NIE MA CIĘ W INTERNECIE
Jeśli boisz się ujawniać informacje o sobie i chcesz je chronić sprawdź jak portale biznesowe dbają o Twoją prywatność. Może warto udostępnić chociaż profil zawodowy i najważniejsze umiejętności? To tego szuka rekruter i za to chce Ci zapłacić. Pozostałe informacje możesz ukryć lub pozostawić nieuzupełnione.
2) PISZĄ O TOBIE ŹLE
Reaguj. Nie wnikam czy oskarżenia są słuszne czy też nie, ale dbaj o to, by albo odpowiedzieć na nie, albo prosić administratora strony o usunięcie ich. To poważna rysa na Twoim wizerunku, która może kosztować Cię utratę wielu lukratywnych propozycji. Jeśli nie uda Ci się odpowiedzieć, bądź usunąć złośliwego komentarza- bądź przygotowany na ewentualne pytania na jego temat ze strony rekrutera.
3) JEST KTOŚ INNY O TAKIM SAMYM IMIENIU I NAZWISKU
Lub zbliżonym…musisz zadbać o dobre pozycjonowanie. Najlepsze pozycjonowanie mają portale społecznościowe – tu szczególnej uwadze polecam Linkedin lub Goldenline. Zadbaj o aktualne zdjęcie i w CV i na portalach, żeby można było Cię rozpoznać- jeśli masz kilka kont, postaraj się aby zdjęcia nie były skrajnie różne, a zbliżone do siebie np. z jednej sesji zdjęciowej. Wyraźnie określ czym się zajmujesz (Adam- project manager) określ branże- daj jak najwięcej haseł, po których można Cię zidentyfikować. Zostaw do siebie wyraźny kontakt- np. mail, taki sam jak w CV.
2 thoughts on “Audyt samego siebie”
Czy punkt 1 ma w ogóle sens ? Jeżeli ktoś boi się o swoją prywatność i nie chce wszystkiego wypisywać. A udostępnianie profilu zawodowego jak i umiejętności pracodawca przeczyta w CV a więc to powielanie tej samej informacji.
Jak sądzicie ? 🙂
Tak, ma to sens, bo z jednej strony chowamy nasze najważniejsze dane jak wykształcenie i szczegółowe doświadczenie, z drugiej strony dajemy się znaleźć w sieci. CV często nie jest powodem szukania kogoś, ja jak o kimś usłyszę to go googluję, albo kiedy kogoś szukam- znawcę branży lub jakiegoś zagadnienia to wpisuję „ekspert branża taka i taka”, dlatego tak ważny jest profil zawodowy i zawarte w nim słowa klucze oraz kluczowe kompetencje 😉 Nie trzeba podawać nawet maila- mogę wysłać wiadomość wewnętrzną, więc jest to ciekawy kompromis, który warto rozważyć 😉