Podczas przygotowywania innego posta, zapytałam swoich czytelników czy jest jakiś temat, który chcieliby szczególnie poruszyć. Okazało się, że bardzo interesuje Was w jaki sposób znaleźć swoje prawdziwe „JA”, czy jak kto woli powołanie, misję lub koncepcję siebie. Doskonale rozumiem te wątpliwości, ponieważ jeszcze niedawno sama się nad tym zastanawiałam. Dziś mogę śmiało powiedzieć, że całym sercem czuję to co robię. Jak udało mi się ustalić tor działania? Poniżej przedstawiam moje sposoby 🙂
WARTOŚĆ SERCA
Zanim zaczęła się moja przygoda z rynkiem pracy, sama jej szukałam. Różnie z tym bywało, dlatego kiedy poznałam w końcu mechanizmy rządzące rynkiem, od razu wiedziałam, że chcę zrobić coś, by inni mieli łatwiej ode mnie. Właśnie dlatego tak lubiłam swoją pracę i rozmowę z klientami. Czułam, że mam coś wartościowego do powiedzenia i mogę im realnie pomóc. To była moja wartość serca, chciałam czuć się POTRZEBNA i POMOCNA 🙂 Kiedy udało mi się je nazwać, zaczęły stanowić fundament moich działań, z których powstał blog i wszystkie inne projekty.
Musisz więc zastanowić się, co jest Twoją potrzebą oraz główną wartością. Co chcesz dać innym i w jaki sposób. Ja wiedziałam, że chcę pomagać w szukaniu pracy. I to był mój początek. Wynikało to z moich doświadczeń i tego co przeżyłam. Zastanów się, może też masz za sobą jakiś etap, który udało Ci się przetrwać? Może wypracowałeś szczególny system działań, ułatwiający codzienne życie? Może przeżyłeś coś, co otworzyło Ci oczy i pomogło się rozwinąć? Sprawdź w jaki sposób Twoje doświadczenie może pomóc innym, to może być naprawdę fajny początek, który pomoże Ci w projektowaniu dalszych działań.
Dla mnie mega istotny jest fakt, że jestem i byłam potrzebna. Tylko dzięki temu mogłam z czystym sumieniem i spokojem serca sprzedawać usługi doradcze. Mając świadomość działania zgodnie z samą sobą, chętniej się rozwijałam i realizowałam oraz dobierałam projekty. Wiedząc też, że to co robię ma sens, byłam bardziej zmotywowana, nastawiona na szukanie rozwiązań i otwarta na nowe możliwości.
Na zdjęciu głównym tego posta widzisz moją misję, która została spisana i nazwana podczas szkolenia z Beatą Kapcewicz. Wtedy też kolejny raz odpowiedziałam na pytania:
- co chcę dać innym?
- co mam do powiedzenia światu?
- za co chcę być wynagradzana?
- co umiem robić najlepiej?
- co mnie motywuje do działania?
- kiedy czuję się najszczęśliwsza?
- jakie problemy chcę rozwiązać?
- w jaki sposób chcę przekazać swoją wiedzę?
- gdzie chcę być za 5 lat
- jak chcę dotrzeć do mojej grupy odbiorców?
- komu chcę opowiedzieć swoją historię?
- czego chcę uczyć?
Rozważania na ten temat doprowadziły mnie do wniosku, że chcę być Doradcą Kariery, co jak widzisz skupia w sobie moją wartość serca, potrzebę pomocy, doświadczenia i poznane rozwiązania. Wszystkie puzzle do siebie pasują.
Mój trick – spisz sobie odpowiedzi na te pytania, dodawaj własne. Dzięki temu łatwiej będzie Ci stworzyć swój obraz. To co jest również bardzo pomocne, to poznanie naturalnych predyspozycji. Mi pomogła wiedza na temat mojego typu osobowości. Wgłębiając się w talenty sangwinika i choleryka, utwierdziłam się w przekonaniu, że idę w dobrym kierunku, a to co chcę robić jest w jakiś sposób zgodne z moją naturą 🙂 Potwierdziło też w jakiś sposób, iż nadaję się do tego co chciałabym stworzyć i dodało odpowiedniej motywacji.
WIZUALIZACJA
Wizualizacja jest świetnym pomysłem na to, by urealnić swoje wizje. Jeśli je zobaczysz, staną się bardziej namacalne i konkretne. Mi pomogły w tym fantastyczne dziewczyny Natalia Klonowska (Jadźka rysuje) oraz Magdalena Łojewska-Mroczek (Magdalunki). Dziewczyny słuchały, obserwowały moje działania i ubrały to w formę graficzną. To pomaga w zapamiętaniu celów oraz wartości, które mi przyświecają. Cały czas staram się dać wartość, nie „zapychając” bloga zbędnymi notkami. Moje działania są nastawione na dawanie konkretnych narzędzi, tak jak to sobie wymyśliłam. Spoglądanie na te rysunki dodaje motywacji i chęci oraz wspomaga pamięć 🙂
Teraz Twoja kolej. Weź mazaki, kredki, długopis i białą kartkę. Narysuj siebie lub napisz swoje imię i zacznij pisać lub tworzyć szkice. Najlepiej intuicyjnie tak prosto od serducha. Co lubisz robić? Gdzie chcesz pracować? Jak chcesz być odbierany przez innych? Co możesz im dać? Mając taką listę, zastanów się do kogo udałbyś się po proponowane rozwiązania? To pomoże Ci nazwać swoją profesję. Możesz też poprzeglądać oferty pracy. Sprawdź zakres obowiązków poszczególnych stanowisk na Goldenline i dopasuj do swojego rysunku 🙂
ZAPYTAJ INNYCH
Jeśli szukasz pomysłu na siebie, poproś o pomoc kogoś kto Cię zna. Zapytaj w jakim zawodzie widzi Cię przyjaciółka, rodzice, partner, znajomi. Niech podzielą się spostrzeżeniami na Twój temat, powiedzą w jaki sposób im pomagasz, co szczególnie cenią w Twoich działaniach, z jakim problemem najchętniej się do Ciebie zwracają. Mogą też pomóc w wydobyciu istotnych przewag konkurencyjnych oraz wskazać kierunek dalszego rozwoju. Pamiętaj im zadasz konkretniejsze pytania, tym bardziej wartościowe otrzymasz odpowiedzi. Nie bój się feedbacku. Proś o niego, wyciągaj wnioski, szukaj inspiracji do działania. Mi to bardzo pomogło.
I na koniec jeszcze jedno. Nie bój się mówić na głos o swoich marzeniach. Nawet jeśli wydają Ci się nierealne. Chcesz zostać aktorką? Ale nie napiszesz tego, bo w sumie są zerowe szanse, by życzenie się spełniło? BŁĄD. to bardzo poważny BŁĄD TAKTYCZNY. Zastanów się, DLACZEGO chcesz zostać aktorką? Co Ci to da? Jak się poczujesz, kiedy marzenie się spełni? Masz to zapisane lub narysowane? Ok to teraz czas na rzeczywistość. Nawet jeśli jest za późno, by pójść do szkoły aktorskiej, mając wiedzę na temat tego co chcesz robić i co Ci da spełnienie możesz.…poszukać łatwiejszych alternatyw 🙂 Może jako trener, szkoleniowiec lub mówca zaspokoisz w podobny sposób swoje potrzeby? Warto spojrzeć na siebie nieco szerzej 🙂
15 thoughts on “Jak znaleźć swoje powołanie?”
To prawda, ze mowienie na glos o swoich marzeniach, sprawia, ze los stawia nam po drodze odpowiednich ludzi, ktorzy ulatwiaja nam ich realizacje. Pozdrawiam serdecznie Beata
chętnie spotkałabym się z Tobą i porozmawiała, może pomogłabyś otworzyć umysł, to co piszesz w innych postach jest ważne, ale nie zastosuje tego kiedy to, co jest w tym, nie zostanie zrealizowane. Nie wiem co zrobić ze swoim życiem, gdzie go poprowadzić, nie wiem w czym się dobrze czuje i w jakim zawodzie czułabym się spełniona, czy taki już istnieje ? Szkoda,że jesteś daleko ..
Beata, dokładnie tak. Czasami wystarczy powiedzieć coś na głos, by marzenia stały się realnymi celami, które można zdobyć.
Kamila, napisz do mnie maila, może uda się umówić na skype 🙂
„If you haven’t found it yet, keep looking!”, bo przecież każdy może mieć kilka różnych „powołań” i to jest super! 🙂
Karolina święta racja 🙂 Ważne, by doświadczać i wyciągać wnioski 🙂 Pozdrawiam 🙂
Przelanie myśli na papier zamienia abstrakcję w materię. Super pomysł. Muszę sobie stworzyć taką mapkę siebie 🙂
kurcze jestem młodą osobą i w ogóle nie mam pomysłu na to czym chcę zająć się w przyszłości taka mapa siebie to świetny pomysł ^^ liczę że mi pomoże
Dziewczyny 3mam za Was kciuki taka mapa jest świetną inspiracją 🙂
Kama, gdzie można się z Tobą umówić na sesję?
Martyna napisz proszę do mnie maila 🙂 jak możesz podaj swój numer tel to pogadamy 🙂 kamila.czarnomska@treningkariery.pl
Ja właśnie wczoraj sobie pomyślałam, że uwielbiam swoją pracę, bo gdy kończę, nie mogę doczekać się kolejnego dnia, kiedy znowu będę mogła pracować 🙂
Bardzo fajny sposób, z tym rozrysowywaniem wszystkiego. I na pewno mówienie głośno o marzeniach i nie wstydzenie się ich to coś, z czym mamy problem. Sami sobie podcinamy skrzydła, sami mówimy, że te marzenia są nierealne. A później się dziwimy, że mamy w życiu jak mamy.
Tak właśnie rosnie nam pokolenie ludzi, którzy idą na studia, żeby były pieniądze. Co z tego, że się nie nadają i zawód im średnio odpowiada.
Lepiej dać z siebie wszystko, i być najlepszym gdzie indziej. I to najczęściej jest tak, że do wykonywania tego «naszego» zawodu wcale nie są potrzebne studia, tylko dużo działania.
Uff, miałam ten srtykuł w zapisanych dłuugo, ale w końcu przedarłam się przez wszystkie i żaluję, że dopiero teraz. Potężna inspiracja. Dziękuję! Warto przekazać dalej! 🙂
Bardzo się cieszę, ze artykuł się przydaje 🙂