Wiem, że czasem chcesz wszystko rzucić. Najchętniej w szefa, klientów lub współpracowników. Idealnym narzędziem byłby zszywacz, notes lub…wypowiedzenie. Tak, teraz im pokażesz. ODCHODZISZ. Rozglądasz się po pokoju i wiesz, że nie będzie Ci żal tej sali tortur. Miarka się przebrała, czas skończyć, zapomnieć. Dotarliśmy do kresu Twojej wytrzymałości. Stało się coś, co przelało szalę goryczy. Jednym słowem, całe Twoje jestestwo krzyczy „DOŚĆ”.
I co teraz? Co zrobić, kiedy oczami wyobraźni widzisz szefa błagającego Cię o wybaczenie? ZATRZYMAJ SIĘ. Opanuj emocje. Idź na papierosa, napij się kawy. Zrób coś co powstrzyma ten szał destrukcji i chęć unicestwienia miejsca pracy. Oddychaj. Policz do 10.
Dlaczego? Znam, również z własnego doświadczenia, sytuacje które determinują takie a nie inne decyzje. Też miewałam różne wizje (wierz mi, godne choleryka) Nauczyłam się jednak powstrzymywać emocje, zaciskać zęby i działać.…strategicznie. Dzięki temu uniknęłam wszystkich negatywnych konsekwencji zmiany pracy. Palenie mostów to żadna sztuka. Stawiasz sprawę na ostrzu noża, kłócisz się ze wszystkimi, rzucasz wyzwiskami lub unosisz się dumą i wychodzisz. Widzisz jakie to proste ? 🙂 Ciach i już nie masz znajomych z pracy. Ciach i już szef wpisuje Cię na swoją czarną listę. Ciach i już klienci nie chcą z Tobą pracować. Wszystkie liny przecięte. Jesteś tylko Ty i wielka przepaść.
Mam nadzieję, że widzisz słabe punkty tego planu, dlatego jeśli możesz, opamiętaj się i rzuć pracę w sposób strategiczny. Jak to zrobić? Oto 6 wskazówek.
1) NIE ZOSTAWIAJ ZESPOŁU
Rozumiem, że decyzja została podjęta, odchodzisz. Ma to swoje różne konsekwencje, również dla Twojego zespołu. Ciągle powtarzam, że nigdy nie wiesz kto kogo zna i kim dana osoba stanie się w przyszłości, dlatego nie warto opuszczać teamu w potrzebie. Chcesz odejść, ok. zrób to, ale z klasą. Dokończ wyznaczone zadania, znajdź zastępstwo lub pozostaw konkretne materiały, które pomogą w realizacji projektu. Twoje wysiłki na pewno zostaną zapamiętane i docenione. Jeśli teraz zachowasz się w porządku i pomożesz osiągnąć wyznaczony wcześniej cel, w przyszłości nikt nie będzie miał Ci za złe, że odchodzisz. Nikt nie powie o Tobie złego słowa, a przynajmniej nie będzie mieć do tego wyraźnego powodu. Sama kiedyś pracowałam nad dużym projektem z osobą, której puściły nerwy i wyszła z pokoju tak jak stała. Zostawiła mnie i jeszcze dwie inne osoby w czarnej dziurze. Telefony się urywały, klienci wieszali na nas psy. Wszystko dlatego, że nie dokończyła swoich spraw, a nas zostawiła na pastwę losu. Kilka lat później spotkałyśmy się na konferencji i minęłyśmy bez słowa. Szkoda, ale zadra pozostała. Dziś nie poleciłabym jej nikomu, koleżanki też by tego nie zrobiły, bo straciłyśmy do niej zaufanie. Chyba już widzisz jak to działa. Przykre wspomnienia są bardzo silne i częściej się o nich pamięta, dlatego uważaj by nie stać się ich bohaterem. Każda branża jest w jakiś określony sposób mała. Zastanów się nad tym. Opuszczając zespół, narażasz go na nieprzyjemności i niedogodności, co nie przysporzy Ci przyjaciół. Odchodząc z pracy pomyśl o tym. Uporządkuj swoje sprawy, sporządź niezbędne instrukcje i zakończ ten etap. Nawet jeśli inni byli nie w porządku, dbaj o swoją markę. To co oni robią, definiuje ich, nie Ciebie. Warto się nad tym zastanowić.
2) DBAJ O SWOJE FINANSE
Zanim spakujesz swoje rzeczy, zadbaj o swoje pieniądze. Wiem z doświadczenia, że bywa różnie. Dowiedz się też, kiedy możesz liczyć na dodatkowe wynagrodzenie, przeczytaj dokładnie umowę, sprawdź czy nie podpisałeś jakiejś lojalki lub nie czekają na Ciebie kary finansowe za zerwanie umowy. ZRÓB TO KONIECZNIE. Jeśli wszystko już wiesz, zaczekaj do końca miesiąca (rozliczeniowego) i odbierz swoje pełne wynagrodzenie. Znam wiele osób, które do dziś czekają na przelew tylko dlatego, że nie pomyślały o konsekwencji porzucenia miejsca pracy. Szef też człowiek. A człowiek…jak to człowiek, może być złośliwy lub mściwy. Miej to na uwadze. Najpierw rozliczenie, potem wypowiedzenie.
3) ZADBAJ O REFERENCJE
Myśl o rekomendacjach. Nie muszą być od szefa. Poproś swoich współpracowników, klientów i innych partnerów biznesowych o napisanie kilku słów na Twój temat. Referencje to silna broń i ważna przewaga konkurencyjna.
4) URUCHOM NETWORKING
Zanim zaczniesz rzucać na prawo i lewo swoim wypowiedzeniem, rozejrzyj się na rynku. Uruchom swój networking, popytaj znajomych o ewentualne możliwości współpracy. Zacznij mówić o tym, że jesteś w gotowości i chętnie rozejrzysz się za nowymi zleceniami. Nie musisz od razu mówić o zmianie pracy ale ważne jest, by Twoja sieć networkingowa czuła prawo do przekazywania Ci fajnych propozycji współprac.
5) ZABEZPIECZ PROJEKTY
Jeśli pracujesz nad ważnym projektem, zabezpiecz go, a właściwie siebie. Jeśli jesteś jego pomysłodawcą, zastanów się nad podpisaniem osobnej umowy, która będzie regulować Twoje zaangażowanie oraz wynagrodzenie, a także udział w przyszłych edycjach. Jeśli Ci na nim nie zależy, porozdzielaj zadania i koniecznie porozmawiaj później z klientem. Wytłumacz mu, że zostawiasz go w dobrych rękach i na pewno wszystko będzie dobrze, a w razie potrzeby znajdzie Cię pod innym numerem telefonu. Po złożeniu wypowiedzenia, możesz tak zrobić z innymi partnerami.
6) SZUKAJ PRACY
Zawsze ale to zawsze szukaj pracy. Odświeżaj CV oraz swój profil na linkedin. Chodź na rozmowy kwalifikacyjne, konferencje i spotkania biznesowe. Odwiedzaj targi pracy. Przeglądaj ogłoszenia, nawiązuj relacje z headhunterami, wysyłaj swoje dokumenty do agencji pracy. Wypracuj sobie plan B, właśnie dla takich chwil. Inne propozycje pracy będą dla Ciebie gwarantem bezpieczeństwa. W końcu znacznie łatwiej odchodzi się z obecnego miejsca zatrudnienia, mając w zanadrzu inne.
Emocje są złym doradcą, dlatego całą wolą umysłu postaraj się je opanować, by nie narobić sobie kłopotów. Czasami jedno słowo za dużo, może Cię drogo kosztować. Rzucając pracę, zrób to strategicznie, by zmniejszyć potencjalne straty i wyciągnąć dla siebie jak najwięcej. Nawet jeśli teraz się ze mną nie zgadzasz, wierz mi. Kiedyś mi podziękujesz 🙂