fbpx

Jak dać siłę drugiej osobie?

W pracy i w życiu zawodowym przychodzą do mnie ludzie z różnymi emocjami. Coś takiego w sobie mam, że zjawiają się zwłaszcza wtedy, kiedy dzieje się ich własny koniec świata. Czasami nie pojawiają się świadomie, po prostu ich spotykam – np. w parku, autobusie. Ludzie bardzo często mi się zwierzają i poruszają naprawdę ciężkie tematy. Niejednokrotnie najwięksi prezesi firm, najtwardsze osoby i tzw. „harde sztuki” biznesu rozsypywały się przy mnie w drobny, emocjonalny mak. U moich klientów widziałam strach, ból, otępienie, paraliż, zniechęcenie. Obserwowałam ich wewnętrzną walkę, byłam ostatnią deską ratunku.

Byłam świadkiem wszystkiego, co może się zdarzyć w życiu zawodowym. Wysłuchałam setki opowieści o oszustach, którzy jedną transakcją zrujnowali dobrze prosperującą firmę, nieuczciwych pracownikach i pracodawcach, utopionych pieniądzach, nadziejach i marzeniach.

Czy wiesz dlaczego dziś o tym piszę? Bo ostatnio miałam „kumulację”. Święta oraz zbliżający się Nowy Rok skłaniają do refleksji, otwierają innych, zmuszają do podsumowań. Właśnie teraz te wszystkie zranione osoby szukają wsparcia. Potrzebują siły i Twojej odpowiedniej reakcji.

Tak – TWOJEJ. Być może potrzebuje jej Twój szef, partner biznesowy, przyjaciel, członek rodziny. Może to będzie ktoś obcy…nie wiem. Wiem jednak jedno, jeśli kiedykolwiek spotkasz na swojej drodze kogoś, kto jest w emocjonalnym dołku, nie próbuj go pocieszać głupimi sloganami „będzie dobrze”. Istnieje inny sposób – daj mu siłę do walki i nadzieję, że może ją wygrać. Jak to zrobić? Oto gotowy, świąteczny przepis eksperta:

 

DAJ PRZESTRZEŃ

Po pierwsze daj się wypłakać, wykrzyczeć, wyturlać po podłodze. Nie reaguj na to smutkiem, strachem, zdziwieniem czy zażenowaniem. Po prostu usiądź i poczekaj. Ten szał (każdy okazuje go inaczej) kiedyś się skończy. Zaakceptuj fakt, że druga osoba cierpi i musi jakoś wyrazić swój ból. Najgorsze co możesz zrobić, to ocenić jej postawę. Daj przestrzeń na histerię, płacz, rozpacz. Podaj chusteczki, otul kocem, zrób herbatę. Po prostu bądź ale staraj się nie narzucać swojej obecności. Na tym etapie Twoją główną rolą jest pokazanie, że jesteś i w każdej chwili możesz wkroczyć do działania o ile zostaniesz o to poproszony. Słuchaj i delikatnie zadawaj pytania pomocnicze (ale nie prowadź przesłuchania!).

 

SCHOWAJ SWOJE EMOCJE

W całym procesie udzielania wsparcia i dawania siły chodzi o to, by skupić się na drugiej osobie i nie przerzucać na nią swoich uczuć. Być może jej emocje niosą ze sobą konsekwencje również dla Ciebie. Jeśli tak, to oczywiście masz prawo przeżyć wszystko po swojemu ale wierz mi, warto wykazać się odwagą i poczekać z tym. Dwie trzęsące się osoby w jednym pokoju, to jednak nieco za dużo i może doprowadzić do armagedonu. Jeśli naprawdę zależy Ci na tym, kto do Ciebie przyszedł, mimo wszystko postaraj się opanować. Ta druga strona czuje się naprawdę źle, nie ma sensu dobijać jej tym, że jej cierpienie dotyka również Ciebie.

 

ZABIERZ POCZUCIE WSTYDU

Jak już wcześniej wspomniałam, cała sytuacja dla obu stron jest niezwykle ciężka. Ktoś kto własnie przeżywa tragedię jest rozdarty. Z jednej strony potrzebuje otuchy i cieszy się, że jesteś blisko, z drugiej pojawia się poczucie wstydu i zażenowania, bo odsłonił przed Tobą wszystkie swoje słabości. Pokaż, że Cię to nie rusza, że mimo wszystko nic nie straci w Twoich oczach i nadal zostanie dla Ciebie tym kim był wcześniej. To bardzo ważne. Nie ma nic gorszego niż podsycanie poczucia winy i beznadziei. Postaraj się przywrócić całej sytuacji normalność. Zachęcaj do zwierzeń, zadbaj o komfort psychiczny np. poinformuj innych, by Wam nie przeszkadzali, wyłącz telefon. Stwórz bezpieczne warunki do wejścia na „głębszy” poziom rozmowy.

 

POKAŻ ROZWIĄZANIA

Kiedy dotrzesz do miejsca, w którym druga osoba zaczyna w miarę racjonalnie tłumaczyć co się tak naprawdę dzieje, oznacza jedno – jesteś bohaterem 🙂 A co robi każdy z nich? DZIAŁA. Nie pociesza. Nie krzyczy. Nie ocenia. Nie obiecuje, że będzie dobrze. Po prostu, zwyczajnie działa. I to musisz zrobić. Wiesz dlaczego? Bo realne plany i strategie oddają poczucie bezpieczeństwa. Pokazują, że z każdej sytuacji, zawsze jest jakieś wyjście. I wy wspólnie jesteście w stanie je znaleźć. To jest prawdziwa siła – nadzieja. Nie każdy potrafi ją przywrócić, a ma ogromną moc, bo to właśnie ona pozwala się pozbierać, odzyskać siebie i na nowo rozbudzić chęć do walki o lepsze jutro. Myślę, że to najpiękniejszy prezent jaki możesz dać.

Dziękuję za przeczytanie moich wskazówek.
Pamiętaj, że zawsze możesz do mnie napisać
Trzymam kciuki za Twój rozwój zawodowy
i życzę samych sukcesów.

doradca kariery

Przeczytane? Bardzo się cieszę!

Czas wziąć sprawy w swoje ręce! Zacznij działać, zanim znajdziesz tysiąc wymówek, dlaczego chcesz jeszcze poczekać. Nie ma lepszego momentu na rozpoczęcie swojego treningu kariery, jak właśnie teraz.

Ciekawe? Chcesz więcej?

Zapisz się na newsletter. Otrzymasz nie tylko powiadomienia o nowych treściach na blogu, ale też dwa bezpłatne autorskie poradniki, prawdziwe skarbnice wiedzy, które od ręki pomogą Ci w planowaniu Twojej kariery.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *