Jestem managerem od kilku lat, ale dopiero niedawno udało mi się osiągnąć mityczny work and life balance. Myślałam, że zdobycie równowagi jest niemal niemożliwe, dopóki pogoń za realizacją kolejnego targetu nie doprowadziła mnie do szpitala. Kiedy pierwszy raz tam trafiłam, nawet się nie przejęłam – z laptopem na kolanach i podpiętą kroplówką wykonywałam zadanie za zadaniem. Drugi raz lekko mnie zdziwił, bo sądziłam, że wszystko mam pod kontrolą. Naprawdę przestraszyłam się dopiero za czwartym razem, kiedy mój lekarz prowadzący po prostu na mnie nakrzyczał. Wtedy przyszło otrzeźwienie i mocne postanowienie poprawy – koniec z poświęcaniem się dla pracy.
Manager / Właściciel biznesu jest obarczony ogromną odpowiedzialnością, ma miliard projektów do poprowadzenia, niejednokrotnie musi podejmować trudne decyzje, ciągle jest pod presją czasu, oczekiwań innych i zadań. Łączy rolę kreatora i wykonawcy. Ma naprawdę wiele na swych barkach.
Aby być dobrym liderem trzeba samym być poukładanym – długo się tego uczyłam, ale w końcu mi się udało. Swoimi praktykami podzieliłam się z moimi klientami oraz przyjaciółmi, którzy mają swoje biznesy i to właśnie oni poprosili mnie o tego posta – mam nadzieję, że Ci się przyda i wdrożysz moje rozwiązania, zanim się zajedziesz.
Wizyta u kosmetologa
Regularne bywanie w dobrych gabinetach kosmetycznych pomogło mi zatuszować efekty długich godzin spędzonych przed komputerem oraz zaoszczędzić mnóstwo czasu, który normalnie przeznaczałam na makijaż. Przemyślane zabiegi można potraktować jako inwestycję, która pomaga zachować dobre samopoczucie – w biznesie wygląd zewnętrzny jest ważny i nie można go ignorować ani zaniedbywać, jeśli chcesz być traktowany z szacunkiem (wiem, że to płytkie, ale moje posty mają opisywać prawdę, a nie idealistyczne poglądy).
Oto moje wybory – wersje droższe i tańsze (trick dla Ciebie – przejrzyj takie strony jak Groupon lub Klub Zniżek, mają w swojej ofercie mnóstwo ciekawych promocji na zabiegi).
- brwi – jakiś czas temu zrobiłam sobie makijaż permanentny brwi oraz kreskę przy linii rzęs. To droższa opcja (ok. 800 zł), jeśli jednak się na niego zdecydujesz, wówczas połowę makijażu masz już za sobą na przynajmniej rok 🙂 Tańszy zamiennik to henna brwi – utrzymuje się około tygodnia (koszt to ok. 20 zł w salonie).
- rzęsy – jestem wygodnicka, dlatego przedłużam i zagęszczam rzęsy metodą objętościową, skręt C, długość od 11 do 13. Pozwala to na idealny wygląd oka przez cały czas. Wstajesz, przeczesujesz i jesteś gotowa do drogi przez ok. 2 – 3 tygodnie (koszt założenia 150 zł, uzupełnienia 120 zł w zależności od ubytku). Inna opcja to laminowanie / botoks rzęs (koszt ok. 100 – 200 zł efekt utrzymuje się od 6 do 8 tygodni). Najtańszym sposobem na piękne rzęsy jest henna (koszt ok. 20 zł, trwałość wynosi ok. 7 dni).
- twarz – nawilżać, nawilżać i jeszcze raz nawilżać. Siedząc przed komputerem można wyschnąć na wiór 🙂 Regularnie proponuję lekkie zabiegi oczyszczające i nawilżające – dobra kosmetolog doradzi jak odświeżyć skórę twarzy i odpowiednio ją odżywić. Raz na jakiś czas warto zdecydować się na kwasy. Ja korzystam z kuracji dotleniających, peelingów, kawitacji, maseczek i mezoterapii pod oczy, aby wyglądać zdrowo i promiennie. Fajną kuracją domową jest użycie kremu rozpuszczającego naskórek Sunew z witaminą C oraz regularne używanie maseczek – ja uwielbiam te w płachcie, szczególnie nawilżające (zaskakujące) oraz odżywiające i rozjaśniające.
- włosy – raz na 2 miesiące zabezpieczam włosy laminując je lub odżywiając przy pomocy kreatyny brazylijskiej. To sprawia, że są miękkie w dotyku, nie puszą się, ładnie rozczesują i zachowują blask (koszt ok. 100 zł). Wiem, że podobne zabiegi można wykonać w domu oraz stosując naturalne maski np. z oleju kokosowego. Niestety ja nigdy ich nie próbowałam, więc nie mogę polecić. Korzystałam za to z zabiegu trychologii, co oczyściło skórę głowy, poprawiło jej kondycję oraz znacznie ograniczyło wypadanie włosów (koszt ok. 120 zł).
- ciało – tutaj żadnej rewolucji nie robiłam, ograniczam się do regularnego nawilżania balsamami, żelazka ujędrniającego, endermologii oraz drenaży limfatycznych.
- stopy i dłonie – najlepsze rozwiązanie to manicure i pedicure hybrydowy. Ja niestety mam uczulenie na wszystkie hybrydowe specyfiki, dlatego musiałam zadowolić się klasycznym malowaniem zwykłym lakierem, który zabezpieczyłam bezbarwnym żelem (manicure – koszt 30 – 40 zł, pedicure – koszt 60 zł).
Współpraca z dietetykiem
Od dłuższego czasu miałam problem ze zdrowiem. W końcu postanowiłam nad sobą zapanować, sprawdzić co się ze mną dzieje. Pomogły mi w tym dietetyczki Paulina i Emilia z poradni SanDiet. To dzięki nim wykonałam niezbędne badania, które wykazały moją insulinooporność. Teraz badam się regularnie, sprawdzając swoją kondycję.
Managerowie bardzo często zapominają o swoim zdrowiu i lekceważą wszelkie oznaki niekorzystnych zmian, tłumacząc to przemęczeniem lub stresem, które uznają za mało groźne. Ja zwracam ogromną uwagę na to, jak się czuję – unikam wszelkich sytuacji podnoszących kortyzol, dużo odpoczywam, kontroluję wyniki.
Koszt całościowej diagnostyki to ok. 500 zł, na badania kontrolne wydaję ok. 200 zł, chętnie korzystam z promocji, które oferuje m.in. Groupon. Moje top linki:
- https://www.groupon.pl/deals/polmed-23
- https://www.groupon.pl/deals/polmed-24
- https://www.groupon.pl/deals/polmed-14
Współpraca ze stylistką
Jak już wspominałam – wygląd w biznesie ma znaczenie, dlatego warto zwrócić uwagę na to jak się prezentujemy. Miałam kilka przygód ze stylistkami – zakończonych większym lub mniejszym sukcesem. Wspólna praca nauczyła mnie jak powinna wyglądać moja szafa, dzięki czemu wiem, w jakie stroje warto inwestować. Dziś jest podzielona na 4 strefy:
- eleganckie zestawy na spotkania i wystąpienia.
- zestawy codzienne (sportowa elegancja).
- zestawy rockowe (na czas wolny i „luźny”).
- zestawy sportowe i wygodne (na podróż).
Wszystkie są mixem ubrań z sieciówek, markowych butików, od projektantów i z second handów. Staram się wybierać ubrania zgodnie z moja paletą kolorów (czerń, czerwień, biel, szarość, róż, granat, grafit, błękit) oraz dobre gatunkowo. Dzięki stylistce wiem jak komponować gotowe outfity, które zawsze są gotowe do użycia – to znacznie skraca czas „strojenia się” i nie pozwala mi na narzekanie, że nie mam się w co ubrać 🙂
Polecam współpracę z profesjonalistą – to pomoże Ci ustalić swój dress code, który będzie idealnie korespondować z typem urody, stylem pracy i życia oraz rangą obejmowanego stanowiska.
Przestrzeganie higieny snu
Osoby, które długo pracują mają zazwyczaj problem ze snem – oczywiście jest go za mało, ponieważ najczęściej w nocy nikt od nas nic nie chce, mamy w końcu spokój i możemy skoncentrować się na ważnych dla nas zadaniach, bez oderwania i ciągłego rozwiązywania problemów innych osób. Nocny tryb pracy jest w miarę do przeżycia, jeśli zdarza się raz na jakiś czas, niestety trwałe przepracowanie i brak jakościowego wypoczynku bardzo źle wpływa na naszą efektywność i kreatywność – z własnego doświadczenia – szczerze NIE polecam. Ja przez brak snu mam gorsze wynik badań – zwłaszcza kortyzolu.
Jeśli jednak z jakiegoś powodu musisz zarwać nockę, poniższe tricki mogą Ci się przydać:
- staraj się zorganizować czas na krótką drzemkę – być może tak jak ja możesz mieć w swoim biurze mini sofę, na której prześpisz się w sytuacji awaryjnej.
- jeśli podróżujesz pociągami lub autobusami wykorzystaj ten czas na relaks – ja albo ucinam sobie krótką drzemkę, albo słucham wyciszającej, uspokajającej muzyki. Wiem, że to ze sobą słabo koresponduje na pierwszy rzut oka (hałas, inni pasażerowie i odpoczynek), ale to naprawdę działa. Skupiam się na spokojnej muzyce, przymykam oczy i po prostu odpoczywam oraz zbieram siły na dalszą część dnia.
- jeśli jestem bardzo zmęczona i muszę się pobudzić, absolutnie nie sięgam po energetyki. Zamiast tego piję espresso, zieloną herbatę lub po prostu wodę z cytryną miętą – odpowiednie nawodnienie organizmu potrafi nieco „ożywić”.
- co jakiś czas spryskuję twarz tonikiem w mgiełce lub wodą termalną, to przynosi natychmiastowe orzeźwienie i pomaga wyrwać się z objęć Morfeusza.
Nie polecam zarywania nocy, ale dbanie o odpowiednią higienę snu, aby to zrobić należy przestrzegać poniższych założeń:
- śpij minimum 7 godzin dziennie, jeśli „zabraknie” Ci ich w tygodniu spróbuj nadrobić w weekend.
- przygotuj starannie swoją sypialnię – przewietrz ją przed snem i zapewnij sobie odpowiednie zacienienie (zasłoń okna).
- wyłącz komputer, nie spoglądaj w telefon, chroń oczy przed niebieskim światłem. Postaraj się wyciszyć na dwie godziny przed snem.
- nie jedz ciężkostrawnych kolacji, postaw na lekkie posiłki, które nie będą obciążać organizmu.
Uprawianie odpowiedniego sportu
Większość zmęczonych, zagubionych i sfrustrowanych managerów / właścicieli biznesu nie „mają czasu” na uprawianie sportu. Byłam jedną z takich osób. Dziś wiem, że kluczem jest wybranie atrakcyjnej formy ruchu. Ćwiczenia z trenerem nie przynosiły pożądanych efektów, bo po prostu nie była to aktywność, której potrzebowałam i chciałam. Obecnie tańczę bachatę i bardzo dużo spaceruję słuchając ulubionej muzyki. Dzięki temu mam czas tylko dla siebie i swoich myśli, odrywam się od pracy i jestem w stanie zachować trzeźwość umysłu.
Ze swojego doświadczenia mogę polecić:
- treningi z trenerem personalnym JEŚLI potrzebujesz kogoś, kto będzie Cię motywować do ciężkich treningów. Dla mnie były za mocne ze względu na mój problem z cukrem.
- treningi taneczne – jeśli nie masz partnera lub Twój nie wyraża chęci na uczestnictwo w tego typu zajęciach, zawsze możesz przyjść na dedykowane zajęcia np. bachatę solo.
- jogę, medytację – ale tylko wtedy, kiedy jesteś na to gotowy i nie potrzebujesz pracy nad swoją sylwetką, a jedynie wyciszenia i oczyszczenia umysłu.
Pamiętaj by nie iść za modą, ale dobrać formę aktywności do swoich możliwości i preferencji. Dzięki temu szybko nie zrezygnujesz i łatwiej wytrwasz w nowym postanowieniu.
Podróżowanie
Stare powiedzenie mówi, że podróże kształcą. Ja się z tym zgadzam w 400%. Staram się wyjeżdżać 3 – 4 razy w roku. Był czas, kiedy dzieliłam swoją codzienność na dwa kraje. Obcowanie z innymi ludźmi, kulturami i światopoglądami zdecydowanie wzbogaciło mnie jako managera i właściciela biznesu. Podróżuj jednak mądrze. Ja mam na to kilka sposobów:
- cel podróży jest uzależniony od tego, co w danej chwili jest mi potrzebne. Jeśli muszę odpocząć, zrelaksować się i wyluzować – wybieram Włochy. Skupiam się tam na jedzeniu, winie, spacerach (zawsze przy okazji coś się zwiedzi) i odpoczywaniu. Nie biegam z mapą, nie próbuję odhaczyć każdego zabytku. Włochy to ludzie i na nich koncentruję uwagę. Rozmawiam z nimi, tańczę, wykłócam, że ravioli i pierogi to nie jest to samo. Do Italii albo jadę sama albo z osobami, które też potrzebują wyciszenia i mają nastawienie typu „co ma być to będzie”. Jeśli jednak chcę pozwiedzać to wybieram „chodzących” kompanów i lecimy np. do Londynu – tam 12h włóczenia się to jest nic :).
- na urlopie (nawet kilkudniowym) nie robię nic związanego z pracą, a jeśli ktoś do mnie pisze na fejsie to mu przerywam i mówię, że ma się odezwać jak wrócę – nie chcę pamiętać o tym. Już dawno temu nauczyłam się, że jak nie zrobię czegoś natychmiast to się świat nie zawali. A inni mogą poczekać, nawet jeśli myślą inaczej. Wymagam szacunku dla mojego odpoczynku – Tobie też radzę.
- na wakacjach doświadczaj wszystkiego, płyń z flow – po prostu otwórz się na to co Cię spotka. Ja już dawno nauczyłam się przyjmować wszystko ze stoickim spokojem. Spóźnia się autobus? Idę po kawę i delektuję się muzyką. Kelner był nieprzyjemny? Zamiast rozdmuchać aferę, życzę miłego dnia. Do topowego zabytku jest kolejka na 3 godziny? Szukam innego, bardziej niszowego. W taki sposób znalazłam wiele wspaniałych miesjc oraz poznałam obecnych przyjaciół.
Co pomaga mi mądrze podróżować?
- książka http://encyklopediataniegozwiedzania.pl/
- blog https://gdziewyjechac.pl/
- blog https://www.podrozepoeuropie.pl/
- wyszukiwarka lotów https://www.kiwi.com/pl/
- zniżki na loty https://wizzair.com/wizz-discount-club
Sesje z doradcą biznesowym lub trenerem
Czasami nam się wydaje, że jesteśmy niezniszczalni lub pozjadaliśmy wszystkie rozumy na świecie. W takich chwilach warto się zatrzymać i zrobić mały rachunek sumienia, bo może to oznaczać, że sodóweczka uderzyła do głowy i to ostatnia chwila na interwencję 😉
Nie stroń od spotkań z doradcami czy trenerami biznesu. Poznaj ich punkt widzenia, zapoznaj się z przekazywanymi radami i spostrzeżeniami. Oczywiście nie namawiam Cię do tego, by bezkrytycznie wdrażać wszystko co zostanie Ci przedstawione, ale warto czasami postawić się w roli ucznia. Mam tylko jedną uwagę – słuchaj tych, którzy sobie radzą, prześwietl ich, sprawdź realne wyniki, zobacz czym się zajmują i czy są ludzie, którzy poświadczą ich wiedzę.
Jak ocenić wartość mentora?
- może pochwalić się konkretnymi sukcesami.
- jest rozpoznawalnym ekspertem w swojej branży.
- posiada doświadczenie „życiowe”, nie bazuje na teorii.
- kiedy o czymś opowiada podpiera się licznymi przykładami.
- daje pozytywny przykład (obce jest mu stwierdzenie, że szewc bez butów chodzi).
Randka z samym sobą
Przez kilka lat nie miałam chwili tylko dla siebie. Ciągle „latałam” i jeśli coś udało mi się zrobić dla siebie, było to w tzw. międzyczasie, który nigdy nie był wystarczający. Starałam się to zmienić, między innymi poprzez szukanie jednej godziny dziennie – z marnym skutkiem – w wirze zadań, po prostu o niej zapominałam.
Podczas jednej z moich rozmów z koleżankami omówiłyśmy ten temat, wtedy jedna z nich opowiedziała mi o swoim sposobie – raz w tygodniu wpisuje w kalendarz spotkanie ze sobą 🙂 Jest ono tak samo ważne, jak meeting z klientem lub partnerem biznesowym. Zaczęłam robić podobne i polecam – to działa 🙂
I słowo na koniec – po prostu o siebie dbaj. Medytuj, spaceruj, śpij, baw się korzystaj z życia. Pamiętaj, że uwagi potrzebuje zarówno Twój umysł, jak i duch i ciało – nie pomijaj żadnego elementu. Wszystkiego dobrego!